środa, 15 lipca 2009

zaległości...

Pomijając ostatni weekend oraz poniedziałek tuż po nim (musiałam odespać) non stop lepię, piekę, lakieruję, składam, obrabiam zdjęcia. Zajmuje mi to znaczną część dnia (dobrze, że część rzeczy mogę robić w godzinach pracy!). Z niecierpliwością czekam na paczkę z częściami, bo dużo fimolepków czeka na oprawę. Dziś trochę rzeczy z zeszłego tygodnia.




1 komentarz: