Pomijając ostatni weekend oraz poniedziałek tuż po nim (musiałam odespać) non stop lepię, piekę, lakieruję, składam, obrabiam zdjęcia. Zajmuje mi to znaczną część dnia (dobrze, że część rzeczy mogę robić w godzinach pracy!). Z niecierpliwością czekam na paczkę z częściami, bo dużo fimolepków czeka na oprawę. Dziś trochę rzeczy z zeszłego tygodnia.
Niezmiennie się zachwycam!
OdpowiedzUsuń