czwartek, 30 lipca 2009

różności

Ostatnio nie mam chwili czasu dla siebie. Wieczorami lepię, w pracy próbuję wygospodarować trochę czasu, żeby upieczone ulepki poskładać w całość. Wypada jeszcze zająć się pracą - tą zawodową, wypić po drodze kawkę... Poza tym malujemy z Pawłem ścianę, na którą przez ostatni rok nie mogłam patrzeć. Ściana będzie w ciapki i zostaną na niej przyklejone różne esy-floresy. Wstawię zdjęcie, kiedy wszystko skończymy. Hm... o ile nie trzeba będzie zamalować moich mazów na jednolity kolor...


z kuleczkami marmuru



z kwarcem dymnym


z ametystami


z koralem

z marmurem

poniedziałek, 27 lipca 2009

pierwsze próby lutowania

Na początek mój ulubiony wisior z ostatniej serii. Kwiat z Fimo z kuleczkami ametystu. Zapewniam, że w rzeczywistości wygląda dużo lepiej.


A teraz kilka słów o zdobywaniu nowych umiejętności.
Palnik mam już pół roku, ale jak dotąd nie mogłam się zmobilizować do nauki lutowania srebra (nie mylić z lutowaniem za pomocą lutownicy, bo to dwie różne bajki). Pierwsza próba przeprowadzona kilka miesięcy temu powiodła się, ale dziesięć kolejnych - nie. Dałam sobie spokój, ale tylko do czasu. W zeszłym tygodniu naszła mnie ochota na eksperymentowanie. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że się nauczyłam tej trudnej sztuki, ale coraz częściej mi wychodzi. Myślałam, że moje pierwsze lutowane twory po prostu wyrzucę, ale pomyślałam, że będą się ładnie komponowały z fimowymi kwiatami. I taki mój mały sukcesik - nie oparzyłam się :D




poniedziałek, 20 lipca 2009

ciąg dalszy gry kolorów

Dziś kilka kolorowych wisiorów i 2 pary kolczyków.
Muszę przyznać, że lato jest wyczerpujące. Dziś jest poniedziałek, a ja ledwo żyję... Nie wiem czy to przez upały, czy skoki ciśnienia, czy brak odpoczynku. Kiedy będzie weekend??? Na dodatek potrzebuję kompresor o pojemności min. 100 l., na który nie mam funduszy... Normalnie - proza życia.




z labradorytem




z liściem ze srebra AC






środa, 15 lipca 2009

na kolorowo

Trochę popracowałam i oto efekty:


z ametystami:


z jadeitem





zaległości...

Pomijając ostatni weekend oraz poniedziałek tuż po nim (musiałam odespać) non stop lepię, piekę, lakieruję, składam, obrabiam zdjęcia. Zajmuje mi to znaczną część dnia (dobrze, że część rzeczy mogę robić w godzinach pracy!). Z niecierpliwością czekam na paczkę z częściami, bo dużo fimolepków czeka na oprawę. Dziś trochę rzeczy z zeszłego tygodnia.




piątek, 10 lipca 2009

energetycznie

Dziś energetycznie czyli pomarańcze, czerwienie, żółcie... Napisałabym coś więcej, ale uciekam na weekend :)


poniedziałek, 6 lipca 2009

fiolet +

Seria ta powstała przy pięknej i energetycznej muzyce zespołu Haydamaky.




z nocą Kairu


z jaspisem





z agatem



polecam: