Przyznam się, że od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym, by przestać lepić. To chyba zmęczenie. Zbyt wiele rzeczy biorę na siebie (prowadzenie firmy, piaskowanie, przygotowywanie projektów, o obowiązkach domowych nie wspominając) i fizycznie nie daję już rady, a co za tym idzie lepienie już mnie nie bawi tak jak dawniej. A może i bawi, ale zwyczajnie nie mam kiedy się tym zajmować. Często jestem tak zmęczona, że chce mi się płakać na myśl o rzeczach, które jeszcze muszę zrobić. Póki co nie zrywam z lepieniem- będę czekać na wenę i chwile spokoju, które będę mogła poświęcić na nowe eksperymenty z masą.
Dziś początek serii z paziem królowej. Skrzydła oczywiście powstały z wałków (kiełbasek)
broszka na torebce od
Katty