wtorek, 10 grudnia 2013

poniedziałek, 9 grudnia 2013

kubki malowane

Przedświąteczna gorączka w pełni. Działam na wielu polach starając się wszystko ogarnąć.
W nielicznych wolnych chwilach próbuję opanować pracę z farbą... Oj, jest ciężko... Choć może te poniżej po małych poprawkach trafią do sprzedaży.


wtorek, 22 października 2013

fimo

Och, kiedy to ja robiłam coś w fimo!!! Minęły całe wieki a ja lekko wyszłam z wprawy. Kolorystyka trochę nie moja, ale tylko takie resztki fimo zdołałam wyciągnąć z czeluści szuflady. Przedstawiam dwustronny wisior oraz bransoletkę (jednostronną).
:)




środa, 16 października 2013

filiżanki z sową

Niedawno sprowadziłam przeurocze filiżanki i choć na początku nie byłam do nich przekonana, teraz po prostu je uwielbiam!





piątek, 11 października 2013

pucharki w czerwone groszki

Takie oto pucharki - piaskowane i malowane specjalistyczną farbą. Projekt eksperymentalny. Może wydaje się mało skomplikowany, ale nie było łatwo.

I uwaga! Można je wygrać na facebookowej stronie: KLIK






czwartek, 10 października 2013

piątek, 20 września 2013

piaskowany wilk i inne

W końcu po długich tygodniach zajmowania się konkretnymi zamówieniami, znalazłam czas, żeby coś narysować i wypiaskować... Nie ukrywam, że szklanki z wilkiem i bluszczami chętnie zabrałabym do domu :)







poniedziałek, 2 września 2013

Myślę, że prezent się udał. Małżonek wyglądał na wzruszonego :) A tak wisiorek wygląda na nim...


piątek, 30 sierpnia 2013

art clay

   Zbliżają się urodziny Pawła i postanowiłam nie iść na łatwiznę kupując coś gotowego. Chciałam, żeby była to rzecz niepowtarzalna, która coś by dla niego znaczyła. Zakupiłam więc glinkę srebra AC, odgrzebałam narzędzia i palnik i zrobiłam ten wisiorek. Może nie jest idealny, bo zwierzęta wyszły dość pokracznie (szczególnie na zdjęciach widoczne są wszystkie niedociągnięcia), ale muszę przyznać, że pierwszy raz glinka nie przyprawiała mnie o nerwobóle wszelakie, co się wcześniej zdarzało - wręcz przeciwnie, rzeźbiło się bardzo przyjemnie, nie przytrafiły się żadne wypadki, suszenie i wypalanie przebiegło bez komplikacji. Mam nadzieję, że P. będzie zadowolony.
    Zostało mi troszkę sreberka, może tym razem zrobię jakiś drobiażdżek dla siebie :)