Na początek mój ulubiony wisior z ostatniej serii. Kwiat z Fimo z kuleczkami ametystu. Zapewniam, że w rzeczywistości wygląda dużo lepiej.


A teraz kilka słów o zdobywaniu nowych umiejętności.
Palnik mam już pół roku, ale jak dotąd nie mogłam się zmobilizować do nauki lutowania srebra (nie mylić z lutowaniem za pomocą lutownicy, bo to dwie różne bajki). Pierwsza próba przeprowadzona kilka miesięcy temu powiodła się, ale dziesięć kolejnych - nie. Dałam sobie spokój, ale tylko do czasu. W zeszłym tygodniu naszła mnie ochota na eksperymentowanie. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że się nauczyłam tej trudnej sztuki, ale coraz częściej mi wychodzi. Myślałam, że moje pierwsze lutowane twory po prostu wyrzucę, ale pomyślałam, że będą się ładnie komponowały z fimowymi kwiatami. I taki mój mały sukcesik - nie oparzyłam się :D


