W trudzie i znoju, w męczarniach okrutnych, wśród przekleństw cisnących się na usta, serca palpitacji powstał ten oto wisior z labradorytem. Srebro mi się skończyło (a gotówki brak), więc pokornie wrócę do mojego fimowego lepienia :)
Sprzedaj coś i kasa będzie :)) Ja na razie mam pustkę w kieszeniach, ale w przyszłości bardzo chętnie zostanę szczęśliwą posiadaczką jakiegoś Twojego wyrobu :))
Wspaniałe są Twoje zawieszki, ja uważam że dopracowana w każdym detalu i projekty super !!! Pomysł ze sprzedażą bardzo dobry, na bank się znajdą chętni :)
Mam nadzieję, że jak tylko gotówki przybędzi , to wrócisz do srebra także, bo cuda z nim wyczyniasz :) Twoja biżuteria jest niezwykle oryginalna!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńmuszę jeszcze popracować nad wykańczaniem
Sprzedaj coś i kasa będzie :)) Ja na razie mam pustkę w kieszeniach, ale w przyszłości bardzo chętnie zostanę szczęśliwą posiadaczką jakiegoś Twojego wyrobu :))
OdpowiedzUsuńArctia twoja biżuteria jest taka..... MAGICZNA!
OdpowiedzUsuńWspaniałe są Twoje zawieszki, ja uważam że dopracowana w każdym detalu i projekty super !!! Pomysł ze sprzedażą bardzo dobry, na bank się znajdą chętni :)
OdpowiedzUsuńBeautiful jewelry!
OdpowiedzUsuńGreetings,
Saskia :)
ten jest extra i ma bardzo ciekawe oczko! ;o)
OdpowiedzUsuńI ten i poprzednie wisiory prześliczne! Dla mnie nieważne z jakiego materiału, ważne że lepienie tych drobiazgów wychodzi Ci wspaniale.
OdpowiedzUsuńBeauty...brak mi słów
OdpowiedzUsuńZatkało mnie... piękne wisiory.. po prostu piękne...
OdpowiedzUsuń( i weź tu skleć kobieto jakieś całe sensowne zdanie ;) )
śliczny wisior
OdpowiedzUsuń