Wszem i wobec ogłaszam, że jestem szczęśliwą posiadaczką wypalarki PEBARO. To trochę jak przesiąść się z autobusu komunikacji miejskiej do wygodnego samochodu. Komfort pracy nieporównywalnie większy, temperatura tak nie "skacze" jak w chińskiej a co więcej, regulacja umożliwia delikatne cieniowanie.
Czuję, że z każdą pracę robię postępy :)
Obie rzeczy sprzedane
szafka na klucze
szkatułka
Jakie cuda :D Miłej pracy z nową wypalarką
OdpowiedzUsuńSowa bajeczna!
OdpowiedzUsuńŁał Łał Łał! Sowa skradła moje serce! Wspaniała!
OdpowiedzUsuńAle i kot śliczny. Podziwiam talent :*