poniedziałek, 29 lutego 2016

wypalanie

Wszem i wobec ogłaszam, że jestem szczęśliwą posiadaczką wypalarki PEBARO. To trochę jak przesiąść się z autobusu komunikacji miejskiej do wygodnego samochodu. Komfort pracy nieporównywalnie większy, temperatura tak nie "skacze" jak w chińskiej a co więcej, regulacja umożliwia delikatne cieniowanie.
Czuję, że z każdą pracę robię postępy :)

Obie rzeczy sprzedane

 szafka na klucze



szkatułka 


3 komentarze:

  1. Jakie cuda :D Miłej pracy z nową wypalarką

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał Łał Łał! Sowa skradła moje serce! Wspaniała!
    Ale i kot śliczny. Podziwiam talent :*

    OdpowiedzUsuń