piątek, 29 lipca 2011

ja pracuję, Możdżer gra

W końcu pokonaliśmy problemy przy tworzeniu strony. Mam nadzieję, że teraz pójdzie już z górki. Ślęczę przy dodawaniu produktów, pisaniu opisów i takich tam. Nudne zajęcie, ale lepsze to niż głowienie się, dlaczego jakiś kod html nie działa. Czyli jest dobrze. Ba! Nawet lepiej. Muszę się już rozejrzeć za jakąś domeną... Ale jaką? Jak nazwać stronę? Pomysłów mamy z Pawłem wiele, ale żaden nie powala. Gdyby iść tropem mordęgi twórczo-informatycznej trzeba by ją nazwać: piaskiemwoczy.pl albo czemucholeroniedziałasz.pl

Możecie zobaczyć niewielki fragment grafiki, która prawdopodobnie zostanie na stronie, choć obiecać nie mogę, bo koncepcję grafiki zmienialiśmy już co najmniej 4 razy.

We wszystkim co teraz robię towarzyszy mi  muzyka Leszka Możdżera z ostatniej płyty (jest doskonała, ale czy Możdżer ma jakieś słabe???)

czwartek, 28 lipca 2011

Po kilku deszczowych dniach przypominających bardziej listopadowe niż lipcowe, w końcu wyjrzało słońce. Od razu przyjemniej! W każdej wolnej chwili wystawiam mordkę w kierunku słońca i napawam się ciepełkiem. Poza tym jak zwykle siedzę w pracy (kolejny rok bez urlopu - nie liczę, który to). Praca nad stroną ze szkłem nieznacznie nabrała tempa, ale nadal napotykamy na nowe problemy. Przydałby się informatyk w rodzinie :) No ale damy jakoś radę!






wtorek, 26 lipca 2011

kieliszki, karafki

Ostatnio więcej najwięcej czasu zajmuje mi piaskowanie szkła na specjalne zamówienia. Wczoraj w końcu udało mi się jednak dokończyć dwie pary kieliszków zaczęte prawie dwa tygodnie temu.








wtorek, 5 lipca 2011

chiński smok i róże

Dwa kolejne projekty zrealizowane - oba już u nowych właścicieli.
Tymczasem siwieję przy tworzeniu strony internetowej tylko z piaskowanym szkłem. Fundusze nie pozwoliły mi na wsparcie się wiedzą zawodowych informatyków i razem z Pawłem próbujemy coś stworzyć własnymi siłami. Na razie rozgryzamy program Joomla i kłócimy się na temat grafiki. Oj, strona rodzi się w bólach...