Poczta Polska przyprawiła mnie o zawał serca. Już myślałam, że paczka z czterdziestoma pracami na pakamerowy kiermasz zaginęła. Na szczęście po prawie dwóch tygodniach wróciła do mnie. Dlaczego nie dotarła do Warszawy? Bo z niezrozumiałych dla mnie powodów została wywieziona do Kluczborka mimo że adres napisałam baaaardzo wyraźnie. Cóż, Warszawa, Kluczbork - to przecież brzmi podobnie...
Dziś skromnie. Naszyjnik wykonany na zamówienie i kieliszki, które dostępne są w
Trendymanii
