wtorek, 5 lipca 2016

wypalanki

Dwa diabelnie ciężkie miesiące za mną. Mnóstwo szkła przeszło przez moje ręce, miałam okazję współpracować z przemiłymi osobami, udało się wszystko wykonać w terminie. Teraz chwila oddechu (pomijając prace remontowe na wsi) - jest szansa, że znów coś wypalę. Na razie pracuję nad skrzyneczkami dla Pana Marcina, a w weekendy przerabiam stara drewnianą ławę.




1 komentarz:

  1. Skrzyneczka z psiakami jest śliczna :) Ława będzie bardzo ładna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń