czwartek, 29 marca 2012

i jeszcze kwiaty...

Ostatnio mam jakiś niefart do fimo - podczas wypiekania spaliłam całą partię. Cóż, zaczynam od nowa...





4 komentarze:

  1. Marzenko nie mogę przestać się gapić, te metalowe liście świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ło matulu przenajsłodsza.... genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne :) przyłączam się do grona obserwatorów, będe często zaglądać ;]

    OdpowiedzUsuń